English Version Русская версия Українська версія
CZCIONKA:
KONTRAST:

Dział Współpracy Międzynarodowej

Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z relacją z Erasmusa w Istanbul Technical University w Turcji studenta wydziału Budownictwa i Architektury - Bartłomieja Doroty. 

 

Kiedy przyleciałem do Stambułu rychło zrozumiałem, że wszelkie stereotypy właśnie pryskają. Stambuł jest w stanie pomieścić każdego i nikogo. To miasto pełne klaksonów, śmiechu mew i nawoływań Azaan (czas modlitwy) w którym, ze względu na przytłaczający ogrom łatwo jest się zgubić.

Dla opolanina było to z początku nie lada wyzwanie, więc o pomoc w wyrobieniu potrzebnych dokumentów czy to do Istanbulkart (transport) czy Residence Permit, musiałem prosić mojego, teraz już arkadaş, a wówczas Budd’iego z European Student Network – Serhat’a Çatiner’a. Erasmus niestety spowity jest kafkowską aurą biurokracji. Teraz mam już za sobą circa 40-ści różnych dokumentów z nim związanym. Fakt, że Turcja jest poza UE również nie pomaga, ponieważ należy starać się o, wcześniej już wspomniany, Residence Permit.  

Życie przyspieszyło i pierwsze dwa tygodnie były jakby wyrwane z rytmu. Czy na pewno nie płacę za dużo za mieszkanie? Czemu jest tu tak dużo policji? Dlaczego wołowina jest taka droga? Czy naprawdę każdy Turek pali papierosy? Adaptacja do życia w innym kraju należy do tych stresogennych doświadczeń.  

Nie obawiajcie się jednak podróżnicy! Poczucie zagubienia jednak przeszło i zacząłem się cieszyć z tego, że jestem w mieście położonym nad spokojnym Bosforem. Wszystko to jest więc warte waszych nerwów. Od programu dostajecie niemałe środki, w moim przypadku pokryło to około 60% miesięcznych wydatków z wynajmem mieszkania włącznie. Dodatkowo, na İstanbul Teknik Üniversitesi, w którym miałem przyjemność się uczyć jest dostępna tania stołówka oferująca obiad lub kolację za 24 liry (2024), w przeliczeniu na złotówki daje to niecałe 3 złote.  

Cała komunikacja z administracją programu była błyskawiczna. Zarówno ze strony Politechniki Opolskiej, jak i İTÜ była owa bardzo pomocna i naprawdę nie trzeba być wszystkowiedzącym – wystarczy napisać do Pani Oli lub do Pani Merve i sprawa staje się klarowna. 

Czasem problemem niestety jest język, a właściwie to go brak, nawet na rzekomo najlepszej politechnice w kraju. Zdarzały się sytuację nieprzyjęcia na dany przedmiot, bo nauczyciel musiałby zmienić język ,,tylko dla nas’’, pomimo formalnego zobligowania. Nierzadko też nauczyciel miał niski poziom angielskiego i ciężko jemu/jej było przekazywać bardziej skomplikowane myśli. W dobie tłumacza google jednak nie stanowiło to większego problemu.  

Należy pamiętać, że poziom angielskiego, na poziomie społeczeństwa, też z reguły nie jest wybitny. Mimo, że straganiarze i sklepikarze przed turystami często szarmancko dopytują: ,,łerear jufrom” to po dwóch zdaniach linia dialogowa się kończy i pozostaje obustronna niezręczność, bo nie, nie potrzebujesz tych oryginalnych perfum ,,Dior Sauvage’’ za 15 euro. Także moja, oczywista rada – nauczcie się języka lokalnego w podstawowym zakresie przed Erasmusem.  

Jeżeli chodzi o ogólny ,,lifestyle’’ na wymianie to posłużę się cytatem.  

,,Rasowy napastnik i klub nadwiślański,  

Kermit, Romeo, Erasmus,  

Przyjechał strzelać tu bramki’’ 

To słowa z debiutu Michała Matczaka pt. ,,Klubowe’’ i choć studenci wymiany tegoż europejskiego programu, zwanego po słynnym intelektualiście z Rotterdamu, słyną z frywolnej i ludycznej maniery studiowania, tak też zapewniam, że jest to exceptio confirmat regulam.  Większość ludzi, których poznałem na imprezach ESN-u to wprost antytezy bohaterów o których rapuje Mata.  

Wielkomiejski żywot ekstrawertyka na emigracji to przesąd, podobnie jak mitem jest to, że trzeba być radosnym posiadaczem IELTS’A, CAE i TEFL’A, matury roz. na 100% i 500 dni na duolingo z języka globalizmu czyt. angielskiego. Na koniec dnia język służy to komunikowania się, a nie pseudointelektualnej ekwilibrystyki lingwistycznej, więc miejcie do siebie dystans.  

Dziękuję za wspaniałą możliwość przeżycia tej historii pt. ,,Erasmus”. Poznałem masę świetnych ludzi, sporo się nauczyłem, nawet pod kątem akademickim :3.  

Polecam każdemu.  

16029d72-f705-48c3-aaa9-667b6b004cca.jpg

7e2f3171-e697-4c6c-9874-f0484b04f820.jpg

bc0d26eb-9b8f-4589-912b-8e1ee7f7c918.jpg

8d2260aa-f38c-457c-8297-9ee03614dbbb.jpg

4a9906cb-ea67-4f13-86a8-0b4c186c1dac.jpg

Bartłomiej Dorota Architektura III semestr. Rok 2024/2025

Media społecznościowe Politechniki Opolskiej